- Prace nad budową pływadła trwały dwa miesiące - opowiada Zofia. Napęd śruby stanowił silnik z kosiarki. Ster został podłączony do kierownicy. Z takim pływadłem Józef i Zofia stawili się w sobotę rano na starcie dwudniowego spływu z Raciborza do Koźla. Na trasie zepsuł im się napęd. - Udało się go naprawić za pomocą spinki do włosów żony - śmieje się Józef.
W wesołej armadzie, która pokonała 42 kilometry, był także pływający czołg i wiele innych zwariowanych konstrukcji.
W spływie wzięli też udział kędzierzyńsko-kozielscy samorządowcy. Wiceprezydenci Artur Maruszczak i Wojciech Jagiełło brali udział w spływie od samego początku, prezydent Sabina Nowosielska wsiadła na tratwę wczoraj rano w Dziergowicach.
Na mecie, którą zorganizowano przy kozielskiej przystani Szkwał, śmiałków witał tłum mieszkańców.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?