Do wyniku tej konfrontacji nie należy jednak przykładać zbyt dużej wagi, ponieważ dla obu drużyn miała ona wymiar czysto szkoleniowy. Celem kędzierzynian było przede wszystkim to, by na przełomie 2018 i 2019 roku całkowicie nie wypaść z rytmu meczowego.
Swoje poprzednie spotkanie rozegrali oni bowiem 22 grudnia, kiedy to pokonali Skrę Bełchatów 3:1 na zakończenie pierwszej części fazy zasadniczej. I jako że rozegrali awansem zaplanowany pod koniec ubiegłego roku mecz z MKS-em Będzin, a z PlusLigi niedawno wycofała się Stocznia Szczecin, kolejne starcie o stawkę czeka ich dopiero 15 stycznia. Wtedy to zagrają oni w Gliwicach z Cucine Lube Civitanova w 3. kolejce Ligi Mistrzów.
Do tego starcia zostało jednak jeszcze ponad tydzień, więc potyczka z Jastrzębskim nie była tak naprawdę dla ZAKSY nawet próbą generalną przed bojem z wicemistrzem Włoch. Co prawda rozpoczęła ona mecz w Niemodlinie w niemal najmocniejszym składzie (Benjamin Toniutti, Sam Deroo, Mateusz Sacharewicz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek oraz libero Paweł Zatorski), ale potem trener Andrea Gardini dał pograć wielu zmiennikom.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?