Zbudowane za 50 mln zł zbiorniki pierwszego terminala płynnych produktów masowych od kilku miesięcy stoją bezużyteczne, bo inwestycja w kozielskim porcie została wstrzymana. Wszystko z powodu braku zgody PKP SA na korzystanie z jej kolejowej infrastruktury.
Teraz głos w sprawie zabrał inwestor, czyli firma Kędzierzyn-Koźle Terminale.
Obecne zawieszenie prac budowlanych nie oznacza, że spółka zamierza zrezygnować z inwestycji, wciąż wierzymy w jej powodzenie i prowadzimy działania zmierzające do jak najszybszego powrotu generalnego wykonawcy na teren budowy - poinformował Michał Partyka z biura prasowego KKT.
Firma przymierza się także do budowy drugiego terminala - intermodalnego. W listopadzie 2018 r. spółka celowa KKT Intermodal (100 proc. zależna od KKT) otrzymała pozytywną „decyzję środowiskową”. Wydana została przez prezydenta Kędzierzyna-Koźla w uzgodnieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Opolu.
- Kolejnym etapem naszych działań będzie wystąpienie o wydanie pozwolenia na budowę tego terminala - dodaje Michał Partyka.
Kiedy firma wpadła w kłopoty, pojawiły się obawy, że zbiorniki będą wykorzystywane jako zwykły magazyn paliw, a nie element portu.
KKT jednak temu zaprzecza. „Celem inwestycji jest odbudowa potencjału portu rzecznego w Kędzierzynie-Koźlu i przywrócenie wodnego transportu śródlądowego na Odrze. Nie wyobrażamy sobie, żeby odbudowany przez nas port nie spełniał takiej funkcji. Wciąż wierzymy, że zapadaną pozytywne dla nas decyzje administracyjne” - czytamy w oficjalnym stanowisku.
PLASTIK ZALEWA ZIEMIĘ. Jak temu zapobiec?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?