Kanał Kłodnicki powstał ponad 200 lat temu. Poprzedziło to odnalezienie na Śląsku potężnych pokładów węgla, który miał być transportowany drogą wodną do środkowych Niemczech.
Kanał Kłodnicki prowadził z Zabrza do Kłodnicy (dziś osiedle Kędzierzyna-Koźla), gdzie wpadał do Odry. Liczącą prawie 50 metrów różnicę poziomów pomiędzy Gliwicami a Koźlem, barki pokonywały za pomocą 18 śluz.
Na znaczeniu stracił po wybudowaniu Kanału Gliwickiego w latach 30. ubiegłego wieku. Na terenie Kędzierzyna-Koźla wciąż zachował się spory odcinek tej unikatowej na skalę Europy drogi wodnej i pozostałości infrastruktury służącej do żeglugi.
Niedawno powstała społeczna Inicjatywa Na Rzecz Ochrony Reliktów Kanału Kłodnickiego. Jej przedstawiciele alarmują, że to ostatni dzwonek, by cokolwiek uratować. W sprawę zaangażował się m.in. znany opolski społecznik Bronisław Piróg.
Niestety, budowa obwodnicy Kędzierzyna-Koźla spowodowała zasypanie największej śluzy i praktyczne zasypanie dużej części kanału. Warto jednak ratować śluzę w Kłodnicy - przekonuje Piróg.
- Nurt rzeki Kłodnicy wypłukuje podstawę tej śluzy. Udało się tym problemem zainteresować przewodniczącego Rady Miasta Ireneusza Wiśniewskiego. Rozmawiałem też z prezydent Sabiną Nowosielską. Mam nadzieję, że to co pozostało z Kanału Kłodnickiego doczeka się wreszcie należnego zainteresowania i zadbania - dodaje.
Władze miasta miały ponad 10 lat temu pomysł na odrestaurowanie części kanału i przeznaczenie go do celów turystycznych. Nic z tego jednak nie wyszło. Podobne kanały w Holandii i Irlandii odrestaurowano i zrobiono z nich atrakcje turystyczne.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?