O sprawie poinformowała nas jedna z pacjentek. Na oddziale neurologii miała się dowiedzieć, że ten niebawem będzie zamknięty.
Dyrektor SP ZOZ Jarosław Kończyło potwierdza, że ma na oddziale problemy kadrowe. Kilka dni temu wypowiedzenie złożył kierownik oddziału. W ślad za nim zrobiło to dwóch kolejnych lekarzy.
Okres wypowiedzenia kierownika wynosi miesiąc, a pozostałych lekarzy trzy miesiące. To czas, w którym dyrektor musi zapewnić odpowiednią kadrę.
Mam dużą wyobraźnię, ale nie wyobrażam sobie, by ten oddział został zamknięty - mówi dyrektor Jarosław Kończyło.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, powodem rezygnacji lekarzy mógł być nadmiar obowiązków i za mała liczba personelu.
Niedawno zmieniono regionalizację przypadków udarów, wskutek czego do Kędzierzyna-Koźla trafia więcej pacjentów, niż kiedyś.
Tym samym odciążone miały zostać inne placówki, ale jednocześnie warunki pracy w szpitalu w Koźlu pogorszyły się.
Oddział neurologiczny z poddziałem udarowym przy ulice Roosevelta obsługuje pacjentów z południowo-wschodniej części Opolszczyzny. Są to osoby ze Strzelec Opolskich, Głubczyc, Prudnika, a nawet z Raciborza.
Większość osób dociera tam przed upływem drugiej godziny od wystąpienia objawów. Czas jest tutaj bardzo istotny, ponieważ powyżej 120 minut tylko jeden na siedmiu chorych ma szanse na wyjście z udaru.
Władze powiatu kędzierzyńskiego już wiedzą o problemie. Będą o nim rozmawiać na najbliższym posiedzeniu zarządu.
- Ja także nie wyobrażam sobie, że pacjenci z udarami mieliby być wożeni do Opola - mówi starosta Małgorzata Tudaj. - Szczególnie, że w ostatnich latach mocno doinwestowaliśmy ten oddział.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
