Opolskie. Ceny mieszkań oszalały! W ciągu trzech miesięcy wzrosły o 1 tys. zł za metr kwadratowy! Co będzie dalej?

Ceny mieszkań można mierzyć na różne sposoby. Jednym z wyznaczników przystępności nieruchomości na danym terenie są konkretne kwoty podawane przez wojewodę i publikowane w formie obwieszczenia.

Chodzi o tzw. wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków, co w pewnym uproszczeniu jest aktualnym kosztem budowy jednego metra mieszkania czy domu.

Pod koniec marca 2021 roku wojewoda opolski informował, że koszt budowy jednego metra mieszkania wynosi 4913 złotych dla Opola i 3980 zł dla reszty województwa. Z jego najnowszych wyliczeń wynika (na koniec września), że jest to już kolejno 5793 zł i 4678 zł. Tyle w teorii powinien ponieść nakładów inwestor decydujący się na budowę domu jednorodzinnego albo deweloper. W tym drugim przypadku trzeba doliczyć jeszcze jego marżę. Oznacza to potężny wzrost w skali zaledwie sześciu miesięcy!

Ale są jeszcze inne dane pokazujące, że ceny galopują jeszcze szybciej. Według wyliczeń portalu adresowo.pl w III kwartale 2021 roku mediana ceny za metr kw. mieszkań na Opolszczyźnie wynosiła 5027 zł. I tu uwaga, cena ta wzrosła o 1027 zł w porównaniu do poprzedniego kwartału!

Mediana ceny całkowitej w tym okresie wynosiła 279 000 zł dla Opolszczyzny i wzrosła o 54 000 zł w porównaniu do poprzedniego kwartału. Mediana ceny oznacza, że połowa nieruchomości w tym okresie kosztowała więcej niż podana kwota, a połowa mniej. Ta konkretna wartość została opracowana na podstawie 631 ogłoszeń z rynku wtórnego serwisu adresowo.pl z III kwartału 2021 roku.

- Na dziś bardzo trudno jest powiedzieć, w którym momencie ten bardzo mocny wzrost cen wyhamuje - mówi Marek Ślusarczyk, prezes opolskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców Wyceny Nieruchomości im. prof. Andrzeja Hopfera. - Mamy do czynienia z różnymi czynnikami gospodarczymi, takimi jak rekordowo wysoka inflacja, których nie obserwowaliśmy od 20 lat. Dlatego ciężko cokolwiek przewidzieć.

Ciekawostką jest jednak fakt, że relatywnie jednym z najtańszych miast pod tym względem jest Kędzierzyn-Koźle, który jest przecież największym przemysłowym ośrodkiem w regionie.

Według danych pochodzących z serwisu adresowo.pl, w Kędzierzynie-Koźlu średnia cena za metr kwadratowy używanego mieszkania w połowie tego roku wynosiła 4091 złotych. W zestawieniu obejmującym 77 polskich miast powyżej 50 tys. mieszkańców tańsze były tylko:

• Jastrzębie-Zdrój (3651 zł)
• Bytom (3738 zł)
• Ostrowiec Świętokrzyski (3889 zł)
• Wałbrzych (3934 zł)
• Bełchatów (3968 zł)

Dlaczego Kędzierzyn-Koźle jest w miarę tani w porównaniu do podobnych miast? Podobnie jak w Jastrzębiu, Bełchatowie czy Wałbrzychu dominuje tu robotnicza zabudowa z niewielkimi mieszkaniami, które nie są zbyt atrakcyjną inwestycją na przyszłość.

Wiele kamienic na Starym Mieście w Koźlu czy w kędzierzyńskiej starówce jest z kolei w kiepskim stanie technicznym, co mocno obniża ceny. Już niedługo w tym mieście ma jednak powstać 220 nowych mieszkań w ramach tzw. Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Powołano już spółkę celową, która się tym zajmie.

- Będą one przeznaczone głównie dla młodych rodzin, które stać na regularne opłacanie czynszu, jednak ich dochody są za niskie na zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Czynsz ma być niższy niż na rynku komercyjnym. W przyszłości będzie istniała również możliwość wykupu lokali na własność. - informuje Piotr Pękala, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.