Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pieczywo jest coraz droższe. Niestety, należy spodziewać się kolejnych podwyżek

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Z powodu rosnących cen, spada sprzedaż pieczywa. Odczuwają to zwłaszcza małe sklepy.
Z powodu rosnących cen, spada sprzedaż pieczywa. Odczuwają to zwłaszcza małe sklepy. Milena Zatylna
Od początku roku ceny pieczywa kilkakrotnie poszły w górę. Na tym na pewno nie koniec. Dlaczego tak się dzieje?

Wzrost cen pieczywa wynika ze splotu wielu czynników, które obecnie są szczególnie niekorzystne. Klienci zwykli myśleć, że chleb drożeje, gdyż idzie w górę cena mąki.

- Ceny mąki w ciągu roku wzrosły blisko dwukrotnie, ale mąka stanowi tylko około 17 procent kosztów produkcji – mówi Waldemar Topolski, prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa. - Zdrożały też pozostałe surowce: olej, masło, margaryna, ziarna, płatki ziemniaczane, a także materiały opakowaniowe: folia, papier i karton.

Do tego dochodzi jeszcze drastyczny wzrost cen energii elektrycznej i gazu, którym opalane są piece do produkcji chleba oraz koszty pracy czy transportu.

- Biorąc pod uwagę koszty produkcji, co drugi dzień musiałabym podnosić ceny pieczywa – mówi Krystyna Preś, prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Praszce, która prowadzi sklepy i piekarnię. – Nie dopłacamy, ale też nie windujemy marż. Ograniczamy się do minimalnego zarobku.

Nie bez znaczenia na wzrost cen jest też wojna na Ukrainie.

- Odkąd wybuchła, sytuacja na rynku rolno-spożywczym zmienia się już nie tylko z dnia na dzień, ale wręcz z godziny na godzinę – informuje Waldemar Topolski. - Od rozpoczęcia rosyjskiej agresji cena pszenicy wzrosła o ponad 50 procent.

W najbliższym czasie, z bardzo dużym prawdopodobieństwem, należy spodziewać się dalszego nawet 30-procentowego wzrostu cen za ulubiony chleb czy grahamkę.

- Będziemy też świadkami dużego zróżnicowania cen pomiędzy różnymi kanałami dystrybucji czy sklepami – mówi Waldemar Topolski.

Jak tłumaczy prezes Stowarzyszenia, rynek żywności to system naczyń połączonych - Ukraina i Rosja odpowiadają na nim za ok. 25-30 procent światowej produkcji pszenicy.

- W ostatnich dniach sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdyż Indie, drugi co do wielkości producent pszenicy na świecie, zakazały jej eksportu ze skutkiem natychmiastowym – mówi Waldemar Topolski. - W konsekwencji, ceny zbóż drastycznie wzrosły. Cena tony pszenicy na giełdzie w Paryżu wzrosła z ok. 270 euro przed wojną do ok. 435 euro w ostatnim czasie. W praktyce oznacza to, że ceny pszenicy w Polsce, a w ślad za nimi ceny mąki, znalazły się na poziomach nie notowanych dotychczas w historii.

Co więcej, obecnie piekarze w Polsce borykają się nie tylko z problemem wysokich cen, ale także samej możliwości zakupu zboża. A zapowiadane ograniczenia w dostawach gazu i energii elektrycznej, mogą spowodować przestoje w produkcji.

Już teraz widać, że klienci kupują mniej chleba. To uderza zwłaszcza w małe sklepy.

- Mniejsza sprzedaż pieczywa jest faktem – mówi Elżbieta Sobota, która prowadzi dwa lokalne sklepy w Ligocie Dolnej i Kluczborku. – W tym roku piekarnie, które mnie zaopatrują, już trzykrotnie podniosły ceny i zapowiadają, że to nie koniec. Bochenek chleba mieszanego o wadze 0,9 kg kosztuje teraz od 8,2 do 8,6 zł. Moja marża jest minimalna.

Najbardziej podwyżki widać po cenach bułek. Niedawno jedna duża bułka pszenna kosztowała 90 gr, a teraz 1,5 zł. Z tego powodu sporo klientów piecze chleb w domu, bo twierdzą, że bardziej im się to opłaca.

- Pieczywo to jeden z podstawowych produktów, jeśli ludzie przestaną kupować, to znaczy, że ja będę mniej zarabiać i nie wyrównam tego przez sprzedaż innych towarów, jak na przykład markety – wyjaśnia Elżbieta Sobota.

Na cenę pieczywa składają się także koszty zatrudnienia. Każdy wzrost płacy minimalnej skutkuje podwyżkami.

Czy wobec tych mało optymistycznych przewidywań Polaków będzie stać na chleb?

- Jako piekarze zrobimy wszystko, aby pieczywo nie stało się dobrem luksusowym. Widzimy już teraz zdecydowany wzrost sprzedaży tańszych produktów kosztem tych z kategorii premium, zwracamy o wiele większą uwagę na ceny na półce – informuje Waldemar Topolski. - Mam nadzieję, że wzrost cen chleba przełoży się na większy do niego szacunek i mniejsze marnotrawstwo pieczywa.

W związku z sytuacją na rynku, przedstawiciele branży piekarniczej liczą na pomoc państwa. Wystąpili w tej sprawie do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

- Zaapelowaliśmy m. in o uruchomienie rezerw strategicznych zboża czy wprowadzenie innych mechanizmów, dzięki którym zboże znów będzie dostępne na polskim rynku – mówi Waldemar Topolski. - Obawiamy się, że bez wprowadzenia odpowiednich regulacji, istnieje ogromne ryzyko, że Polska branża piekarnicza może nie być w stanie zapewnić ciągłości dostaw zarówno dla Polaków, jak i przebywających w kraju uchodźców z Ukrainy.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pieczywo jest coraz droższe. Niestety, należy spodziewać się kolejnych podwyżek - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto