Jeśli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokona dziś u siebie BBTS Bielsko-Biała 3:0 lub 3:1 to nad drugim w stawce zespołem GKS-u Katowice będzie miała już siedem punktów przewagi, a nad czwartym ONICO Warszawa aż 10.
Do tego chyba znacznie większe wrażenie robi fakt, iż jeszcze większa różnica będzie ją dzielić od głównych rywali: Skry Bełchatów czy Resovii Rzeszów, choć akurat te drużyny mają spotkania zaległe. Co nie zmienia faktu, iż większość ekip ma za sobą rozegranych dopiero po osiem kolejek.
Z jednej strony jednak „dopiero”, z drugiej „aż”. Wszak osiem meczów to już ponad połowa gier w pierwszej rundzie. Do tego podopieczni Andrei Gardiniego mają już za sobą rywalizację z większością ekip, które zajmowały miejsca w górnej połowie stawki w poprzednim sezonie. Nie licząc bełcha-towian i AZS-u Olsztyn, z którym zmierzą się już za tydzień.
W dodatku za ich plecami tabela jest niesamowicie „spałaszczona” - zajmujących trzecią lokatę olsztyńskich akademików od dziewiątej w stawce Skry dzielą tylko trzy „oczka”, a ta ma dwa mecze zaległe.
Tym bardziej, iż wygrana - w zaplanowanym na godz. 18.30 - dzisiejszym starciu z bielszczanami wydaje się wręcz obowiązkiem.
Nie dość bowiem, że kędzierzynianie są liderami, to jeszcze przyjezdni to zdecydowany outsider zmagań. Ekipa z Podbeskidzia nie zdobyła jeszcze w tym sezonie punktu, a i ugrała tylko cztery sety. Trzeba jednak przyznać, że terminarz miała bardzo trudny, gdyż grała z praktycznie tymi samymi drużynami co nasza.
Warto odnotować, iż to spotkanie jest rozgrywane awansem i to dość sporym, bo pierwotnie miało się ono odbyć dopiero za ponad miesiąc, jednak zostało przesunięte z powodu startu kędzierzynian w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Potem ZAKSA może jeszcze bardziej odskoczyć, bo przecież kolejne dwa spotkania również zagra w roli gospodarza. I to najpierw 14 listopada ugości wspominany zespół z Olsztyna, a cztery dni później podejmie znacznie niżej notowany MKS Będzin.
Można zatem spodziewać, iż włoski trener naszego zespołu, tak jak w ostatnim starciu z ekipą ze stolicy, znowu da pograć mniej eksploatowanym wcześniej siatkarzom jak Krzysztof Rejno czy Rafał Szymura.
Zobacz też: Siatkówka zrezygnowała z Ligi Światowej, wprowadzi ją piłka nożna? FIFA wzorem UEFA chce wyeliminować mecze towarzyskie
Źródło: Press Focus/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?