Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdza, czy opolska Kuria oraz biskup Andrzej Czaja kryli księży-pedofilów

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Postępowanie prowadzone jest temacie możliwości naruszenia art. 239 Kodeksu Karnego.
Postępowanie prowadzone jest temacie możliwości naruszenia art. 239 Kodeksu Karnego. Archiwum
Śledczy badają, czy biskup Andrzej Czaja, ordynariusz Diecezji Opolskiej, oraz duchowni z Kurii Diecezjalnej namawiali rodziny dzieci będących ofiarami molestowania ze strony księży do milczenia i niezgłaszania spraw organom ścigania. Prokuratura twierdzi, że sprawa jest na etapie postępowania sprawdzającego. Tymczasem policja wszczęła już dochodzenie.

Prokuratura prowadzi postępowanie w temacie naruszenia art. 239 Kodeksu Karnego. Mowa o poplecznictwie, czyli utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego poprzez pomoc sprawcy przestępstwa w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Grozi za to od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.

Postępowanie wszczęto po doniesieniu, jakie w maju tego roku zgłosił Jarosław Pilc, lider Wiosny w woj. opolskim. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że doszło do złamania prawa przez biskupa opolskiego Andrzeja Czaję oraz innych funkcjonariuszy kurii opolskiej – mówił Jarosław Pilc przed budynkiem prokuratury w Opolu.

Polityk lewicy sugerował, że duchowni kryli przypadki pedofilii wśród księży Diecezji Opolskiej.

Matka ofiary księdza-pedofila: Były inne ofiary

Genezą zawiadomienia była sprawa Mariusza K., byłego wikariusza z Jemielnicy, który w połowie maja został skazany na 2,5 roku więzienia za molestowanie ministranta. Sytuacja miała miejsce w 2012 roku, kiedy chłopak miał 12 lat. Podczas wspólnej wycieczki kapłan zjechał z drogi w ustronne miejsce. Zaczął obmacywać ministranta po miejscach intymnych. Sam się masturbował.

O sprawie zrobiło się głośno jeszcze przed majowym wyrokiem. Wiosną, podczas konferencji w Sejmie ofiara księdza pedofila zgodziła się ujawnić swoją tożsamość. Dariusz Kołodziej mówił o obrzydliwych metodach działania Mariusza K. Zarzucał też duchownym Kurii, że namawiali jego rodzinę do tego, by sprawy nie nagłaśniać.

wideo: x-news/TVN24

Matka ofiary, Irena Kołodziej, idzie dalej. Twierdzi, że Mariusz K. będąc duchownym skrzywdził jeszcze kilkoro innych dzieci. Mówi, że usłyszała o tym od ks. Piotra Kuca, opolskiego sędziego diecezjalnego.

- Ksiądz Kuc dziwnym trafem zapadł się pod ziemię i nie wiadomo co się z nim dzieje - stwierdza.

"Ks. biskup Andrzej Czaja jest gotów współpracować"

Ksiądz Joachim Kobienia, sekretarz Kurii Diecezjalnej w Opolu, podkreśla, że zarzut poplecznictwa ze strony ks. biskupa Andrzeja Czai oraz duchownych kurii jest absurdalny. – Trudną prawdę należy ujawniać. W przypadku sytuacji z Jemielnicy to matka pokrzywdzonego prosiła o dyskrecję ze względu na dobro dziecka. Ks. biskup Andrzej Czaja ani żaden inny duchowny kurii nie namawiał jednak do zatajania tej sytuacji – mówi.

Ks. Joachim Kobienia przypomina, że po zgłoszeniu sytuacji Mariusza K. odsunięto od posługi w Jemielnicy, a potem decyzją Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie wydalono ze stanu kapłańskiego. - Od tego czasu opolska Kuria Diecezjalna zgłaszała też inne przypadki do zbadania przez prokuraturę – zaznacza.

- Ksiądz Piotr Kuc przebywa na dłuższym urlopie. Pozostaje jednak do dyspozycji śledczych. Jednakże pragnę zaznaczyć, że ani ks. biskup Andrzej Czaja, ani żaden inny duchowny z Kurii nie wiedział nic o innych ofiarach Mariusza K. Do Kurii nie zgłosił się żaden inny pokrzywdzony – stwierdza ks. Joachim Kobienia.

Sekretarz opolskiej Kurii Diecezjalnej przyznaje, że do tej pory nie wpłynął wniosek ze strony prokuratury o przesłuchanie ks. biskupa Andrzeja Czai. – Jeśli jednak takowy się pojawi, jest on gotowy współpracować z organami wymiaru sprawiedliwości – deklaruje.

Policja wszczęła dochodzenie, prokuratura nic nie wie

Stanisław Bar, rzecznik opolskiej Prokuratury Okręgowej informuje, że postępowanie nadzorowane jest przez Prokuraturę Rejonową w Opolu. - Obecnie jest na etapie postępowania sprawdzającego - mówi.

Przeczy temu jednak Jarosław Pilc. - Składałem w tej sprawie zeznania na policji. I poinformowano mnie tam, że w tym temacie wszczęto już dochodzenie - stwierdza.

Pismo w tej sprawie otrzymał w połowie lipca. - Policja mogła wszcząć dochodzenie. My jednak do tej pory nie otrzymaliśmy informacji na ten temat - odpowiada Stanisław Bar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prokuratura sprawdza, czy opolska Kuria oraz biskup Andrzej Czaja kryli księży-pedofilów - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto