Taranował radiowozy. Jest akt oskarżenia w sprawie ucieczki kiboli po bójce w Kędzierzynie-Koźlu

W połowie sierpnia dwuosobowy patrol kędzierzyńsko-kozielskiej policji w oznakowanym radiowozie chciał zatrzymać do kontroli osobowego opla. Jechali nim mężczyźni, którzy chwilę wcześniej brali udział w bójce pseudokibiców Chemika Kędzierzyn-Koźle, Rakowa Częstochowy i Odry Opole w pobliżu stadionu na osiedlu Kuźniczka.

Kierowca opla nie zastosował się do polecenia mundurowych i zaczął uciekać w kierunku osiedla Cisowa - informuje prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Funkcjonariusze ruszyli w pościg, do którego dołączył po chwili kolejny radiowóz. Kierowca opla zajeżdżał drogę policjantom, a kiedy policyjny samochód zrównał się z uciekającym, jego kierowca zaczął wykonywać manewry, które miały na celu zepchnięcie radiowozu z jezdni.

Ścigany pojazd gnał w obszarze zabudowanym z prędkością ponad 100 km/h, a na skrzyżowaniu ulic Sławięcickiej i Eichendorffa jego kierowca nie zatrzymał się przed znakiem „Stop”.

Zaraz potem kierowca opla zaczął wyprzedzać inny samochód pomimo zakazu, a w trakcie tego manewru, zarówno kierowca wyprzedzanego pojazdu, jak i jadącego z przeciwka autobusu komunikacji miejskiej, zmuszeni byli do podjęcia manewrów obronnych - relacjonuje prokurator Bar.

Na wysokości skrzyżowania z ulicą Stefana Batorego kierowca opla zderzył się z radiowozem, mimo tego kontynuował ucieczkę. Zaraz potem ponownie zajechał drogę wyprzedzającym go policjantom i uderzył w ich samochód. Po chwili jednak ucieczka została zakończona.

Okazało się, ze za kierownicą opla siedział 21-letni Patryk G. z Opola. Mężczyzna usłyszał szereg zarzutów: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, zignorowania poleceń policjantów, którzy chcieli go zatrzymać, oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy policji (taranowanie radiowozów).

Oskarżony przyznał się do ucieczki przed policjantami oraz zlekceważenia wydawanych mu poleceń, zaprzeczył jednak, by miał dopuścić się czynnej napaści na nich.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie–Koźlu sąd aresztował Patryka G. na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.