W środę policjanci zatrzymali mężczyznę, który oddalił się z komisariatu - potwierdziła w rozmowie z portalem nto.pl komisarz Magdalena Nakoneczna z kędzierzyńsko-kozielskiej policji - Obecnie są z nim wykonywane czynności, zatrzymany usłyszy zarzut z artykułu 242 Kodeksu Karnego dotyczący bezprawnego uwolnienia się. To przestępstwo zagrożone jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna miał się ukrywać na ulicy Targowej, czyli w miejscu, gdzie dwa tygodnie temu doszło do głośnej bójki. W akcji zatrzymania brali udział policjanci w kominiarkach. 17-latek miał być agresywny.
Jego ujęcie było sprawą priorytetową dla kędzierzyńsko-kozielskiej policji. Ucieczka sprzed tygodnia bardzo mocno nadszarpnęła bowiem jej wizerunek. Skuty kajdankami mężczyzna uciekł z komisariatu, gdzie wykonywane były z nim tzw. "czynności", czyli przesłuchania.
Nieoficjalnie mówi się, że wyskoczył przez okno. Potem umknął obławie, jaką zorganizowano na terenie całego Koźla, gdzie przeszukiwano wszystkie pojazdy i wiele nieruchomości.
Wcześniej do sieci wyciekły mocno obciążające wizerunkowo policję nagrania z samej bójki na ul. Targowej. Nie tylko widać na nim przebieg wydarzeń, ale słychać również komentarze funkcjonariuszy. Padają nazwiska uczestników bójki, funkcjonariusze pozwalają sobie również na niewybredne żarty.
"Sprzedał lepę starej od D... (tu pada nazwisko)" - mówi jeden z nich. Sprawie wycieku taśm przygląda się Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?