Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kędzierzynie-Koźlu szukają grobów pilotów 15. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych

Tomasz Kapica
Amerykanie próbują dotrzeć do żyjących jeszcze świadków nalotów albo osób, którym przekazano wiarygodne relacje.
Amerykanie próbują dotrzeć do żyjących jeszcze świadków nalotów albo osób, którym przekazano wiarygodne relacje. Archiwum Blechhammer 1944
Przedstawiciele specjalnej komórki urzędu federalnego Stanów Zjednoczonych przyjechali na Opolszczyznę, gdzie poszukują śladów po poległych lotnikach 15. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych (15. USAAF). Chodzi o załogi samolotów zestrzelonych podczas nalotów na zakłady paliwowe w Kędzierzynie, Blachowni i Zdzieszowicach.

Na Opolszczyźnie Amerykanie szukają grobów pilotów 15. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych Defense POW/MIA Accounting Agency to komórka Departamentu Obrony USA wyspecjalizowana w poszukiwaniach szczątków zaginionych żołnierzy amerykańskich. Jej przedstawiciele przyjechali na Opolszczyznę, gdzie poszukują śladów po poległych lotnikach 15. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych (15. USAAF). Chodzi o załogi samolotów zestrzelonych podczas nalotów na zakłady paliwowe w Kędzierzynie, Blachowni i Zdzieszowicach. Nad obszarem dzisiejszej Opolszczyzny walczyły one pod koniec drugiej wojny światowej.

Amerykanie próbują m.in. dotrzeć do żyjących jeszcze świadków nalotów albo osób, którym przekazano wiarygodne relacje. Amerykanie przyjechali także z konkretnym tropem. - Chodzi o notatkę pozostawioną w ambasadzie amerykańskiej w Belgii - opowiada Edward Haduch ze stowarzyszenia Blechhammer 1944 z Kędzierzyna-Koźle, które pomaga gościom z USA.

Notatkę przyniósł do ambasady były jeniec wojenny, który w czasie wojny przebywał w jednym z tutejszych obozów. Ten weteran bardzo dokładnie opisał miejsce, gdzie miały być pochowane szczątki kilku żołnierzy. Opis był precyzyjny, zawierał pewne charakterystyczne cechy terenu.

- Niestety, nie udało się w tym wskazanym miejscu znaleźć grobu - dodaje Edward Haduch. - Wcale nie oznacza to jednak, że jeniec podał nieprawdę. Prawdopodobnie po wojnie dokonano tam ekshumacji i kości zostały przeniesione w inne miejsce. Gdzie? Być może uda się to ustalić dzięki danym z Polskiego Czerwonego Krzyża. Zapytanie w tej sprawie zostało już wysłane. Ale odpowiedź przyjdzie za kilka miesięcy.

Niewykluczone, że Amerykanie będą musieli tu wrócić. Jeśli ich misja zakończy się powodzeniem, wówczas Departament Obrony USA zwróci się do strony polskiej o zgodę na ekshumację. Wówczas szczątki żołnierzy będą mogły wrócić do Ameryki, na co do dziś - choć od wojny minęło ponad 70 lat - wciąż czekają rodziny poległych.

Identyfikacja szczątków jest możliwa na kilka sposobów. Przede wszystkim żołnierze amerykańcy posiadali karty dentystyczne. - Był w nich zapisany stan uzębienia, ubytki - tłumaczy Edward Haduch. - Jeśli uda się odnaleźć czaszkę, to będzie można przypisać szczątki do konkretnego nazwiska. Są także możliwości badania DNA.

Zobacz też: Opolskie Info [16.03.2018]

Wojna powietrzna nad terenem dzisiejszej Opolszczyzny nazywana była także „bitwą o paliwa”. Miała za cel zniszczenie miejscowych zakładów, produkujących benzyny syntetyczne, by pozbawić armię niemiecką napędu, olejów, smarów do samolotów, samochodów i motocykli. Dlatego Amerykanie działali na tym obszarze z wielką determinacją. Blachownię bombardowano wiele razy.

Członkowie stowarzyszenia „Blechhammer 1944” z Kędzierzyna-Koźla już wcześniej ustalili nazwiska ponad 100 żołnierzy USA, którzy zginęli w nalotach. Amerykanie bardzo chwalą sobie współpracę z nimi. Dzięki tutejszym pasjonatom historii w Blachowni (osiedle Kędzierzyna-Koźla) powstał także Park Lotników, który przypomina o tamtych czasach.

CZYTAJ TEŻ W Kędzierzynie-Koźlu ma powstać muzeum poświęcone amerykańskim lotnikom

Departament Obrony Stanów Zjednoczonych

To urząd federalny Stanów Zjednoczonych, na którym spoczywa obowiązek koordynowania i nadzorowania agencji i funkcji rządu, wiążących się z bezpieczeństwem narodowym i siłami zbrojnymi USA. Jego siedziba znajduje się w słynnym Pentagonie. Departament koordynuje pracę kilku resortów (armii, marynarki, sił powietrznych) oraz kilkunastu agencji.

Nie tylko Amerykanie szukają grobów na Opolszczyźnie

W czasie drugiej wojny światowej na obszarze dzisiejszej Opolszczyzny zginęły tysiące żołnierzy różnych narodowości. Przede wszystkim wielu Niemców. W naszym regionie często pracuje Niemiecki Związek Ludowy Opieki nad Grobami Wojennymi. Działa on na zlecenie rządu federalnego. Jego zadaniem jest odnajdowanie niemieckich grobów wojennych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto