Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W lesie pod Koźlem 75 lat znaleziono szczątki żołnierza Armii Czerwonej

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Ekshumacje żołnierzy drugiej wojny światowej na ziemi opolskiej trwają nieprzerwanie od 75 lat. Wtorkowe prace na granicy gmin Reńska Wieś i Cisek, w pobliżu wsi Długomiłowice, były jednak wyjątkowe.

Po pierwsze odnaleziono szczątki żołnierza Armii Czerwonej, podczas gdy w ostatnich latach odnajdowani byli przede wszystkim niemieccy.

Po drugie, zazwyczaj kości wydobywane były z prowizorycznych grobów urządzonych jeszcze w czasie wojny lub tuż po niej. Tymczasem żołnierz spod Długomiłowic przeleżał 75 lat w miejscu i w pozycji, w której zginął.

Żołnierz poległ między styczniem a marcem 1945 roku. Dostał postrzał w plecy - mówi Andrzej Latussek z Fundacji Silesia.

Jego szczątki spoczywały pod ziemią na głębokości 40-50 centymetrów. Dostał trzy kule w plecy, w tym dwie w łopatkę. Co ciekawe, pociski wystrzelone zostały najprawdopodobniej z rosyjskiej "pepeszy". Członkowie fundacji stawiają hipotezę, że po okopaniu się w stanowisku strzeleckim czerwonoarmista mógł wychylić się i dostać postrzał od swoich kompanów. Po nim upadł na twarz. Być może zginął od razu, ale mógł także ranny zamarznąć z zimna, przysypany później przez śnieg a następnie niewielką ilość ziemi. Mógł także zginąć z rąk NKWD.

W ekshumacji udział brała również dr Magdalena Przysiężna-Pizarska z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego, Starała się już w trakcie prac ziemnych ustalić jak najwięcej szczegółów, kim mógł być żołnierz. Na podstawie kości oszacowano, że miał 169 cm wzrostu.

Stan kości wskazuje na to, że jego stan zdrowia nie był najlepszy - mówi dr. Przysiężna-Pizarska.

Prawdopodobnie miał gruźlicę i ponad wszelką wątpliwość spore ubytki w uzębieniu. Przy szczątkach nie znaleziono żadnego "nieśmiertelnika", ponieważ żołnierze radzieccy raczej nie używali takich atrybutów. W bardzo dobrym stanie zachowały się buty żołnierza, które były po broni najważniejszym elementem wyposażenia.

Na miejscu specjalny protokół sporządził Włodzimierz Kominek, przedstawiciel Polskiego Czerwonego Krzyża. Być może kiedyś uda się poznać tożsamość ofiary. Jej szczątki spoczną na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckiego w Kędzierzynie-Koźlu.

Fundacja Silesia będzie w najbliższym czasie zajmowała się poszukiwaniami i ekshumacjami kolejnych żołnierzy radzieckich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto