Jak udało nam się ustalić, na miejscu pracują saperzy z prywatnej firmy Dikar. Jej przedstawiciel nie chciał jednak z nami rozmawiać, odsyłając do inwestora, który prowadzi w Kędzierzynie-Koźlu prace związane z budową linii gazowniczej.
Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że niewypałów faktycznie może być kilkaset, a po południu wciąż prowadzone były prace w tym miejscu. O znalezisku powiadomiona miała zostać policja. Detonacją ładunków wybuchowych mają się zająć saperzy z jednostki wojskowej w Gliwicach.
Rozmawialiśmy dziś z jej rzecznikiem, porucznik Agatą Niemyjską, oficerem prasowym gliwickiego batalionu powietrzno-desantowego. Nie wiedziała jeszcze o znalezisku w Kędzierzynie-Koźlu. Potwierdziła jedynie, że dzień wcześniej z kopalni piasku w Kotlarni zabrano jedną dużą, 450-kilogramową bombę lotniczą.
Do sprawy wrócimy.
OPOLSKIE INFO - 11.05.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?