Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki Odpust Kalwaryjski na Górze św. Anny. Obchody Podwyższenia Krzyża Świętego. W sobotę msza ze świecami, w niedzielę dróżki Maryjne

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W sobotę wieczorem w grocie odprawiono nabożeństwo ze świecami. W niedzielę zakończenie odpustu.

Z powodu pandemii zarówno na obchodach kalwaryjskich, jak i na wieczornym nabożeństwie było nieco mniej wiernych niż w poprzednich latach, ale i tak grota znacząco wypełniła się ludźmi.

Wiele grup parafialnych przyszło do świętej Anny pieszo.

- Wyszliśmy po porannej mszy i mieliśmy do pokonania niecałe 40 kilometrów – mówi prof. Józef Musielok, były rektor Uniwersytetu Opolskiego, który w odpuście Podwyższenia Krzyża Świętego brał udział siódmy raz. Na Górę św. Anny przyszedł z grupą pielgrzymów z Toszka.

Wspólnej modlitwie przewodniczyli biskupi: ordynariusz gliwicki Jan Kopiec i jego emerytowany poprzednik Jan Wieczorek oraz biskup opolski Andrzej Czaja oraz jego biskup pomocniczy Paweł Stobrawa.

Nabożeństwo rozpoczęło się tradycyjnie od wniesienia do groty oświetlonego dużego krzyża. Przed nim zebrani odnowili przyrzeczenia złożone przy sakramencie chrztu, odmówili litanię do Krwi Chrystusa.

Nie traktujmy krzyża wyłącznie jako symbolu, jako znaku – mówił w kazaniu bp Jan Kopiec. - Patrząc na krzyż i kierujac serca i modlitwy ku Chrystusowi na krzyżu, pamiętajmy, że to dzieło zaczęło się od wolnej woli Boga, który chciał zbawienia i szczęścia każdego człowieka. (…) Pan Jezus całą swoją misję odkupienia świata zakończył na krzyżu, aby pokazać, że to, czego nauczał, to wszystko, co czynił, znajduje wypełnienie w tym znaku zwycięstwa. Dzisiaj po to jesteśmy na tej świętej górze, by do naszych sumień dotarło to, co nasi poprzednicy rozwijali w sobie i co nam przekazali. A my podejmujemy z wiarą i wdzięcznością. Obyśmy mieli odwagę wziąć odpowiedzialność za losy świata, za głoszenie prawdy, dobra i piękna współczesnemu człowiekowi.

Druga część nabożeństwa rozpoczęła się uroczystym wniesieniem do groty Najświętszego Sakramentu. Modlitwę adoracji poprowadził biskup Andrzej Czaja.

Martyna Soporowska, Mateusz Imach i jego kuzyn Denis Imach (grał na trąbce w orkiestrze kalwaryjskiej) przyjechali na Górę św. Anny z 225. pielgrzymką z parafii Koty i Krupski Młyn.

- My na Górę św. Anny chodzimy już 10 lat, a z krzyżem trzy lata – mówią. - Przyjechało nas z naszej parafii bardzo dużo. Warto tu być na nabożeństwie światła. Ono się odbywa tylko raz w roku i jest szczególnym przeżyciem. Te kołyszące się światła najlepiej widać ze skarpy.

Damian Matuszek przyjechał na obchody kalwaryjskie w sobotę rano. - O 7.30 mieliśmy mszę św. w grocie pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Czai, który wygłosił kazanie. Biskup towarzyszył nam na całych obchodach. Rano było ludzi wyraźnie mniej niż w poprzednich latach, ale wiele osób dołączyło na kalwarii i było nas bardzo dużo.

Panie z parafii św. Jacka w Bytomiu przyjechały na odpust w strojach rozbarskich. W innych strojach śląskich tradycyjnie w obchodach Podwyższenia Krzyża Świętego uczestniczą pątnicy z Lipin.

- My jesteśmy tutaj piąty raz – mówią Karolina, Kamila i dwie Wiktorie. - Ale nasza parafia, Lipiny pielgrzymuje na te obchody tak długo, jak długo stoi nasz parafialny kościół, czyli 148 lat. Ta tradycja przechodzi z pokolenia na pokolenie. Nasze babcie, mamy i ciocie też tu przychodziły. Pielgrzymujemy w strojach regionalnych, bo należymy do grupy tradycji śląskiej.
Dziewczyny bezbłędnie potrafią powiedzieć, co się na ich śląski strój składa: watówa, kiecka, fartuch, kabotek i wierzcheń – wyliczają. No i konieczne korale. Dla dzieci żółte, dla kobiet czerwone.

Pan Grzegorz Cichowski z Woźnik Śląskich był w tym roku na obchodach Podwyższenia Krzyża 25. raz. - Ja mam jubileusz, a parafia pielgrzymuje od ponad 85 lat – opowiada. - Od 18 lat jestem przewodnikiem kalwaryjskim. Ja tu odnajduję pokój wewnętrzny. Tu jest mój drugi dom. Dziękuję Bogu, że mogę u Babci Anny być. To jest szczególne duchowe przeżycie. Górę św. Anny pokazali mi rodzice i zaszczepili wiarę Miałem osiem lat, jak mnie tu zabrali pierwszy raz. Ojciec pielgrzymował na to miejsce przez 40 lat. Ja też wierzę, że św. Anna będzie mi przez najbliższy rok błogosławić.

Początki święta Podwyższenia Krzyża Świętego związane są z odnalezieniem przez św. Helenę relikwii krzyża na początku IV wieku i poświęceniem w Jerozolimie bazyliki ku jego czci w 335 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto