Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wróg mieszczucha

GRAŻYNA KUŹNIK
Hałas podstępnie odbiera nam zdrowie, cierpimy na nerwice, nadciśnienie, bóle żołądka. Ostatnio stwierdzono, że wśród osób narażonych na zgiełk częściej zdarzają się zawały serca.

Hałas podstępnie odbiera nam zdrowie, cierpimy na nerwice, nadciśnienie, bóle żołądka. Ostatnio stwierdzono, że wśród osób narażonych na zgiełk częściej zdarzają się zawały serca. Taką cenę płacą głównie mieszkańcy miast, bo hałas komunikacyjny jest plagą współczesnego świata.

Badania dowodzą, że w Polsce nie szanujemy ciszy. Co trzeci Polak narażony jest na szkodliwe działanie decybeli, a zagrożenie hałasem występuje na ponad 1/4 powierzchni kraju. Niestety, województwo śląskie należy do najgłośniejszych.

Przekroczone normy

Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Katowicach w ciągu trzech lat przebadała natężenie hałasu w pewnych punktach 13 miast - w Bielsku-Białej, Cieszynie, Chorzowie, Zabrzu, Ustroniu, Częstochowie, Gliwicach, Katowicach, Pszczynie, Sosnowcu, Siewierzu, Zawierciu i Tarnowskich Górach. Wyniki nie były optymistyczne. Trudno też mówić o środkach zaradczych.

- Głównym źródłem decybeli w miastach jest motoryzacja. Hałas przemysłowy w ostatnich latach przestał być u nas tak dokuczliwy - mówi Ryszard Danecki z WIOŚ. - Bardzo głośne są tramwaje i autobusy. Stan techniczny pojazdów i torowisk nie jest dobry.

Hałas, jaki wytwarza silnik "malucha" sięga 85 decybeli. Pojazdy jednośladowe emitują dźwięki na poziomie 84 dB, auta osobowe starego typu - około 80 dB. Przejazd ciężarówki daje 100-110 dB. Granice ludzkiego bólu wyznacza 130 dB.
Ekolodzy nazywają hałasem każdy dźwięk, który w danych warunkach jest szkodliwy, uciążliwy lub przeszkadzający, niezależnie od jego parametrów fizycznych. We wszystkich rozwiniętych gospodarczo krajach hałas uważa się za czynnik zanieczyszczający środowisko.

Przed hałasem nie chronią nas nawet mury domów. Co drugi Polak mieszkający w mieście skarży się na hałas przenikający przez stropy, co czwarty na przenikanie hałasu przez ściany. Aż 2,7 mln ludzi żyje w okolicach, gdzie hałas przekracza wszelkie dopuszczalne normy.

Polskie normy dotyczące decybeli są co prawda ostre, ale nie przestrzegane. W latach 70. z powodu oszczędności osiedla mieszkalne budowano blisko arterii komunikacyjnych bez żadnych zabezpieczeń. Dzisiaj te bloki stanowią potężne pudła rezonansowe.

Sami nie wiemy, w jak hałaśliwym środowisku żyjemy. Ryk odrzutowca ma wartość 120-130 decybeli, strzał z pistoletu 100-110 decybeli, a warkot silnika samochodu osobowego - 90 decybeli. W biurze w pobliżu ruchliwej ulicy poziom hałasu wynosi około 60 dB. Ale w mieszkaniu w centrum dużego miasta hałas może sięgać 70 dB. Przy otwartych oknach - nawet 90 dB. Gdy hałas osiąga 80 dB, ludzie stają się agresywni.

Specjaliści twierdzą, że poziom 85 dB jest możliwy do zniesienia, jeśli przez resztę doby przebywamy w ciszy, bo tylko wtedy organizm może się zregenerować. O miejsca wyciszone jest jednak coraz trudniej.

W czerwcu tego roku mają wejść w życie przepisy Parlamentu Europejskiego w sprawie ochrony przed hałasem komunikacyjnym. Wprowadzone zostaną ujednolicone wskaźniki oceny hałasu.

Bezsenność i nerwice

Gdy wejdziemy do Unii Europejskiej, województwo śląskie będzie musiało ostrzej walczyć z hałasem. Dzisiaj pod tym względem jest bardzo zaniedbane. Nie bez powodu 97 proc. hutników i 56 proc. górników ma uszkodzony słuch. Ale na niedosłuch cierpi tu coraz więcej osób, które nigdy nie pracowały w przemyśle.

Niedawno Główny Instytut Górnictwa przeprowadził badania natężenia hałasu kolejowego w naszym regionie. Na odcinku z Katowic do Szopienic, w pobliżu ulicy Równoległej, średnio wynosił on ponad 68 dB w dzień i 71 w nocy. Warto pamiętać, że o dokuczliwym hałasie możemy mówić przy 50 decybelach. Dopuszczalny poziom hałasu podczas snu to 30 dB.

Zmierzono również hałas na 32 km autostrady z Mysłowic do Krakowa. Okazało się, że dźwięki sięgają 80 dB i to nie tylko przy samej drodze. Co gorsze, hałas nasilał się nocą, gdy ruszały w drogę ciężarówki.

Nasze autobusy i tramwaje hałasują nawet do poziomu 92 decybeli, bijąc rekordy tzw. zanieczyszczenia akustycznego. W państwach Unii Europejskiej za szkodliwą dawkę uznaje się 85 decybeli.

Badania wykazały, że liczba mieszkańców miast skarżących się na zmęczenie jest o 15 proc. większa w miejscach, gdzie hałas osiąga poziom 60 decybeli. Inspektorat Ochrony Środowiska podaje, że w tych miejscach liczba osób skarżących się na bezsenność jest wyższa o 50 proc., a cierpiących na nerwicę serca - o 40 proc.

Do niedawna hałas drogowy był najbardziej lekceważonym czynnikiem niszczącym środowisko w Polsce. Zależało nam na postępie motoryzacyjnym, jego skutki już nas nie interesowały. W takim podejściu do hałasu nie jesteśmy odosobnieni. Na całym świecie hałas drogowy zakłóca ludziom sen i dobre samopoczucie. Coraz głośniej jest w Madrycie, Paryżu, Berlinie i innych dużych miastach. Włosi zbadali, że hałas w Rzymie sięga poziomu odgłosów wodospadu Niagara.
Już pięć lat temu Parlament Europejski przygotował "Green Paper" na temat ochrony środowiska przed hałasem. Niestety, jego zalecenia nie były dotąd przestrzegane. Zobaczymy, czy obecny rok przyniesie lepsze efekty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto