Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wulgarne napisy na biurze PiS w Opolu. Posłanka Violetta Porowska: "Pod takimi hasłami walczą wściekłe macice"

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
W sobotę (24.10) wczesnym popołudniem napis zniknął z elewacji kamienicy. Rozprawili się z nim wysłani na miejsce pracownicy jednej z firm, wyposażeni w zieloną farbę.
W sobotę (24.10) wczesnym popołudniem napis zniknął z elewacji kamienicy. Rozprawili się z nim wysłani na miejsce pracownicy jednej z firm, wyposażeni w zieloną farbę. Mirela Mazurkiewicz
Na elewacji kamienicy przy ul. Krakowskiej 9 w Opolu ktoś napisał czerwoną farbą "je...ać PiS" oraz "wypier...ać". Sprawę bada policja.

Wulgarne napisy zauważyli policjanci, którzy w nocy patrolowali miasto. Znajdowały się one na elewacji kamienicy, w której mieści się biuro opolskiej posłanki PiS Violetty Porowskiej.

Pod nimi ktoś ustawił tekturową tabliczkę z napisem "Chcemy wyboru" i zapalił znicze.

- To jest skandaliczna sprawa. Nie mam wątpliwości, że te napisy są związane z piątkowym protestem. Autor, obok wulgaryzmów, wyrysował błyskawicę (jest to symbol Ogólnopolskiego Strajku Kobiet), więc dla mnie jest to czytelny podpis - ocenia Violetta Porowska. - Sto lat temu walka kobiet kojarzyła się z poważnymi sprawami, m.in. z wolnością i prawem wyboru. Dziś kojarzy się z wulgaryzmami. Pod takimi hasłami walczą wściekłe macice. Ja też jestem kobietą i czuję się zażenowana.

Dzień wcześniej w całej Polsce odbywały się strajki kobiet. Była to reakcja na kontrowersyjne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził on, że przerywanie ciąży z powodu nieodwracalnych wad płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Do tej pory w takiej sytuacji możliwe było wykonanie legalnej aborcji. W proteście w Opolu wzięło udział kilkaset osób. Nie tylko kobiet, ale również wspierających ich mężczyzn.

- Premier Morawiecki mówił, że prawo, które nie służy narodowi jest bezprawiem. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego sprawia, że wolność kobiet, ale też ich życie i zdrowie są zagrożone. Trudno się dziwić, że niektórym puszczają nerwy - ocenia pojawienie się napisów Iwona Gałązka, organizatorka piątkowego protestu. - Oficjalne zgromadzenie odbywało się na placu Wolności i nie dotarło do biura poselskiego. Jestem przekonana, że napis musiał pojawić się później. Trudno jest kontrolować złość i gniew, gdy rząd po raz kolejny dokonuje zamachu na prawa kobiet.

Violetta Porowska ripostuje: - Wyrok Trybunału Konstytucyjnego był merytorycznym wyrokiem niezależnego ciała sądowniczego, a nie partii, więc nie rozumiem dlaczego pod naszym adresem jest kierowana agresja. Nie popieram protestu, który odbywa się poprzez niszczenie elewacji zabytkowej kamienicy.

Sprawą zajmuje się opolska policja.

- Policjanci dokonali oględzin, wykonali dokumentację fotograficzną, zabezpieczyli też zapis z monitoringu - mówi mł. asp. Dariusz Świątczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Wstępna kwalifikacja dotyczy zniszczenia mienia. Od rozmiaru szkody będzie zależało, czy czyn zostanie zakwalifikowany jako przestępstwo czy jako wykroczenie.

W sobotę wczesnym popołudniem napis zniknął z elewacji kamienicy. Rozprawili się z nim pracownicy jednej z firm, wyposażeni w zieloną farbę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kedzierzynkozle.naszemiasto.pl Nasze Miasto