Mistrzowski tytuł wrócił do Kędzierzyna-Koźla po 13 latach przerwy i jest szóstym w historii klubu.
Po dwóch pewnych zwycięstwach w kędzierzyńskiej hali Azoty, ZAKSA pojechała do Rzeszowa postawić stempel na mistrzostwie. I choć Resovia zapowiadała twardą walkę o przedłużenie finałowej rywalizacji (gra do trzech zwycięstw), to na deklaracjach się skończyło.
We wtorkowym, ostatnim meczu finału, najbardziej wyrównany był inauguracyjny set. Dobra dyspozycja w ataku Oliega Achrema, mocne zagrywki Bartosza Kurka sprawiły, że Resovia objęła prowadzenie 4:1 i 7:4. Jednak odpowiedź Zaksy była natychmiastowa. Kevin Tillie zaskoczył skrótem zagrywki Achrema, doskonałą wymianę, pełną obron skończył Sam Deroo i ZAKSA doprowadziła do remisu 7:7. Kędzierzynianie znakomicie przyjmowali, szybko i skutecznie rozgrywali swoje pierwsze akcje. Świetnie też grali w polu, a po wielu podbitych piłkach kontrowali.
W III secie ZAKSA bardzo łatwo i szybko budowała przewagę, prowadząc 6:3, 8:4, 11:5, 13:6. Do końca kędzierzynianie bawili się siatkówką, a wygrywając do 13 znokautowali rywali.
Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-23, -21, -13)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 0-3
Resovia: Drzyzga, Paszycki, Achrem, Kurek, Holmes, Jaeschke, Wojtaszek (libero) – Dryja, Witczak, Tichacek, Śliwka. Trener Andrzej Kowal.
Zaksa: Toniutti, Czarnowski, Tillie, Konarski, Gladyr, Deroo, Zatorski (libero) – Rejno, Wiśniewski. Trener Ferdinando De Giorgi.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?