Z pierwszych informacji służb ratunkowych wynikało, że pali się altana. Na miejscu okazało się jednak, że płomieniami objęta była przyczepa kempingowa.
Okazało się, że jest tam ciało. Tożsamość ofiary nie jest jeszcze znana. Z naszych ustaleń wynika, że może to być kobieta, która pomieszkiwała w przyczepie razem z mężczyzną, który kilka dni temu został stamtąd zabrany do szpitala.
Ze zgłoszenia wynikało, że w przyczepie mogło dojść do wybuchu butli z gazem. Strażacy wskazują jednak, że butla, która znajdowała się na zewnątrz zgliszcz, nie została rozerwana.
- Bardziej prawdopodobne jest, że huk słyszany przez świadków był spowodowany wystrzałem opon rozerwanych wskutek wysokiej temperatury. Istnieje też możliwość, że niewielka ilość gazu unosiła się wewnątrz przyczepy, która była ogrzewania piecykiem typu "koza". Nie można wykluczyć, że to właśnie za jego sprawą doszło do pożaru - słyszymy w straży pożarnej.
Oficjalnie służby ratunkowe na razie nie udzielają informacji na temat tragedii. Wskazują, że okoliczności pożaru wyjaśniają teraz policjanci pod nadzorem prokuratora.
Na miejscu działało dziewięć zastępów straży pożarnej, zarówno zawodowych z Kędzierzyna-Koźla, jak i druhów OSP z okolicznych miejscowości.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?